niedziela, 22 stycznia 2017

"Dwór Mgieł i Furii",Sarah J Maas

"To the stars who listen — and the dreams that are answered".

 Tytuł: "Dwór Mgieł i Furii"
Autor: Sarah J.Maas
Moja Ocena:10/10
Wydawnictwo: Uroboros
Tytuł Oryginalny: "A Court Of Mist And Fury"
 


Cześć! Nawet nie wiem od czego zacząć. Mam nadzieję, iż recenzja nie będzie zbyt chaotyczna i niezrozumiała.Już od paru dni próbuję się otrząsnąć, jednak za każdym razem gdy biorę ową powieść, zalewa mnie lawina uczuć i myśli, co skutkuję tym, że nic, kompletnie nic, nie potrafię napisać.
Sarah J. Maas nie jednokrotnie udowodniła mi, że wszystko co napiszę jest doskonałe,lecz nie spodziewałam się, że może przebić samą siebie! 
"Dwór Mgieł i Furii (2 tom serii)" to arcydzieło w czystej postaci, książka idealna, zawładnęła mną całkowicie!

 Może opowiem wam trochę o samej fabule:
"Dwór Mgieł i Furii" to niesamowicie wciągająca i mroczna kontynuacja serii. 
Nasza główna bohaterka, Feyra, próbuję poskładać swoje życie na nowo, po tym jak ocaliła Prythian. Jednak w snach wciąż powracają do niej tortury, a poczucie winny wypełnia ją, aż po koniuszki palców. Nade wszystko jej ukochany, postradał zmysły. Tłamsi ją próbując "chronić" za wszelką cenę i jakby tego było mało Rhysand, książę Dworu Nocy, domaga się jej, o spłatę długu. 
Czy Feyra wyrwie się ze szponów toksycznego kochanka? Kto tak naprawdę jest jej wrogiem, Tamilian czy Rhysand? 


"Kiedy spędzasz tak wiele czasu uwięziony w ciemności,
Lucienie, odkrywasz, że ciemność zaczyna patrzeć na ciebie."

W owym tomie obserwujemy,zmianę Feyry. Widzimy jak się podnosi i walczy o swoje. Wchodzimy głębiej,zapadając się w mrok odkrywając jego tajemnice. Słyszymy szepty, snujemy domysły, obstawiamy od czyjej krwi posadzka zabłyszczy.
Nasze serca, zakochują się na nowo, pałają żądzą, kibicując panu ciemności zupełnie świadom.




Sarah J.Maas ma ogromny talent do kreślenia postaci. Nie sposób ich nie kochać, lecz i nienawidzić.
Autorka, niczym Remigiusz Mróz wplata w swoje powieści, postacie owiane tajemnicą, mroczne i zawiłe charaktery. A nam biednym śmiertelnikom, zostaje jedynie się w nich połapać.  


Owa powieść sprawiła, iż nie mogę pozbierać myśli. Wystarczyło bowiem 15 stron, bym zaniemówiła.
Czytając ją, czułam się jakbym siedziała na beczce wypełnionej po brzegi dynamitem,a w głowie słyszałam tylko ciche syczenie, przepalającego się knota.
Jest to przepiękna historia o walce, przyjaźni, miłości i więzach,których nie da się rozerwać.
Zmysłowa, zabawna,
niekiedy zbyt brutalna, krwawa i mściwa. Jednak, choć dzieję się w świecie fantasy, wydaję się zbyt prawdziwa.

Czy wspomniałam już, jak bardzo kocham Rhysa? 




 Serdecznie Polecam! Dajcie mi koniecznie znać w komentarzach, czy czytaliście! Chętnie podyskutuję! 
( obrazek na dole, znaleziony na stronce na fb) 


 

 

4 komentarze:

  1. Jestem co raz bardziej ciekawa tego Rhysa i chyba jednak przeczytam tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tu wracać! Podoba mi się ten klimat ♥♥♥ Oby tak dalej!
    -Kinga

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na półce jedną książkę autorki, mianowicie "Szklany tron" i przysięgłam sobie, że najpierw przeczytam tę serię. Jednak tyle recenzji prześladuje mnie w internecie, że chyba nie uda mi się oprzeć pokusie sięgnięcia najpierw po "Dwór cierni i róż" (chyba nie pomyliłam tytułu). A tak przy okazji świetnie idzie Ci układanie myśli i pisanie "haotycznych" recenzji, ja pisząc u siebie przed opublikowaniem sprawdzam je po 10 razy, bo same nie wiem skąd wzięłam to wtrącenie w zdaniu lub jak tak szybko przeskoczyłam z jednego wątku do drugiego :D
    Basia z bloga ostatniaksiazkoholiczkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy tom zachwycił mnie totalnie, więc już nie mogę się doczekać drugiego, tym bardziej że widzę same pozytywne opinie o nim. ^^ Nic tylko czytać. xD
    No i Rhys, hmm na początku nie przepadałam za gościem, ale później w trakcie trwania prób przekonałam się do niego i chociaż nie zapałałam do niego wielką miłością (taką jak do Luciena albo Tamlina) czuję, że jeszcze go polubię. :D
    Pozdrawiam! :)
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń