środa, 25 maja 2016

"W Ramionach Gwiazd"- Recenzja

                 "To, jak cię widzą, zależy tylko od   ciebie"    

Tytuł: W Ramionach Gwiazd
Tytuł Oryginalny: These Broken Stars
 Wydawnictwo: Otwarte
Autorka 1: Amie Kaufman
Autorka 2: Meagan Spooner                                            
Trylogia: Starbound 
Tom: pierwszy
Ilość stron : 487
Ocena: 4,5/10

    

                                                                                

Cześć, dziś  mam zamiar przedstawić wam swoje zdanie na temat pewnej książki, której tytuł już jest pewnie większości znany. Było bowiem o niej, ostatnimi czasy dość głośno. Muszę się przyznać, że w ogóle nie miałam zamiaru po nią sięgać,lecz żeby wyrobić sobie własne zdanie na jaj temat musiałam się za nią zabrać. Owa książką, wychwalana przez wszystkich tak, jak się spodziewałam nie podbiła mojego serca. Z przykrością muszę stwierdzić iż jedyne co mi się w niej podobało, to okładka.

Ale poczekajcie jeszcze. Nie skreślajcie od razu tej powieści, tym bardziej nie przestawajcie czytać tej recenzji.  





Książka została podzielona na dwa punkt widzenia. Męski i Damski. Jest to powszechny zabieg stosowany przez autorów, w większości książkach młodzieżowych. Dzięki Merlinowi za to, że autorki właśnie owy "zabieg" zastosowały, gdyż główna bohaterka jest przeraźliwie irytująca. Doprowadzała mnie do istnego szału, za każdym razem gdy tylko otwierała usta  miałam ochotę przewijać strony do perspektywy opowiadanej przez głównego bohatera męskiego. 
Może jednaka przejdę już do sedna. Historia opisana na kartach tej powieści opowiada losy  Lilac oraz Travera ( jedynego bohatera z całej książki, którego polubiłam), którzy muszą poradzić sobie na obcej planecie, gdyż  pewnego dnia "Ikar" , największy prom kosmiczny w całej galaktyce, rozbija się podczas rejsu, a jedynymi ludźmi, którzy przetrwali są właśnie nasi główni bohaterowie.
Czy dziewczynie, córce  najbogatszego człowieka w galaktyce uda się przeżyć na obcej planecie? Czy nasi bohaterowie dadzą sobie radę? Przekonacie się czytając tą książkę.

Muszę przyznać, że od samego początku miałam problem z czytaniem tej pozycji. Pomimo iż zapałałam sympatią do Travera jakoś nie mogłam się w mną wgłębić. Książka jest jak większość innych przewidywalna i bezbarwna. 
Jednak nie jest zła. Jeżeli szuka ktoś chwili zapomnienia, lub zaczyna swoją przygodę z czytaniem to warto po nią sięgnąć. 



Nie rozumiem jednak , tego całego szumu na jej temat. Jest tyle znakomitych książek..
Mam nadzieję, że osoby, które czytały tą książkę i się im spodobała nie wzięły sobie tego co napisałam do serca. Każdy ma inny gust. Ja mam dość specyficzny. 
Na przykład. Często mam tak, że gdy wszystkim do o koła książka się nie podoba, to akurat ja pałam do niej miłością. :)
 
Ps: Nie długo recenzja Ja Diablicy! ( jak tylko wyzdrowieje powinna się pojawić) ! 
(Dwa pierwsze zdjęcia są mojego autorstwa, ostatnie jest grafiką z internetu )

4 komentarze:

  1. Ciekawa jestem, czy mi by się spodobała, bo też o niej słyszałam, więc może przetestuje ;) Chociaż takie książki raczej nie w moim stylu, ale czasami warto sięgnąć po coś nowego.

    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie http://pinkglasseskaroliny.blogspot.com/
    PS: Obserwuję, liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu wielu recenzji postanowiłam Ją kupić, nadal leży na półce ale już nie mogę się doczekać aż po Nią sięgnę:)

    Pozdrawiam;*
    http://zacisze-ksiazkowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę bronić tej książki, bo mi się bardzo podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie wiem... Biję się z myślami co do niej, ale dlaczego nie? Warto spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń