czwartek, 10 listopada 2016

"Immunitet", Remigiusz Mróz

"Nie wgłębiaj się zbyt w umysł psychopaty, bo możesz już z niego nie wyjść."

 Tytuł: "Immunitet"
Autor: Remigiusz Mróz
Ilość Stron:648
Moja ocena: 10/10
Wydawnictwo: Czwarta Strona



Cześć, pewnie zastanawiacie się czemu piszę recenzję ostatniego tomu, pomijając poprzednie. Muszę przyznać, że kompletnie nie miałam takiego zamiaru.Planowałam bowiem zrobić zbiorczą recenzję drugiego,trzeciego oraz czwartego tomu. Mój plany trafił szlag, dokładnie 10 minut temu, gdyż właśnie wtedy skończyłam czytać "Immunitet". I jedyne co ciśnie mi się teraz na usta to:    
Jak można skończyć książkę w takim momencie,do jasne cholery!? 
To już podchodzi pod znęcanie się!

Autor stworzył książkę, która rozkłada czytelnika na łopatki, wbija w fotel doszczętnie niszcząc. Po mimo tego uważam, iż jest to najlepsza seria, jak i książka jaką kiedykolwiek przeczytałam. Coraz częściej łapie się na tym, że bezwiednie odszukuję Iks piątkę przejeżdżającą zatłoczonymi ulicami Wrocławia, niekiedy mój umysł podświadomie szepcze mi "Co by zrobiła Chyłka w takiej sytuacji?"
A czasami po prostu przenoszę się ,w świat naszych głównych bohaterów. Coś takiego raczej mi się nie zdarza, nawet gdy po raz setny skończę wertować Harrego Pottera.

Uchylę przed wami rąbka tajemnicy, opowiadając trochę o samej fabule: 
Wszytko zaczyna się od niespodziewanych odwiedzin, Sebastiana Sendala. Owy mężczyzna jest najmłodszym w historii sędzią Trybunału Konstytucyjnego, lecz nie to jest zaskakujące, a fakt że został publicznie oskarżony o morderstwo.Udaję się on więc po pomoc ,do dobrze nam znanej prawniczki, Joanny Chyłki.
Sprawa wydaję się nie jasna, odkopana po wielu latach i brutalnie wyciągnięta na światło dzienne.  Nie pomaga również fakt,iż ofiara pochodzi z innego miasta i w żaden sposób nie jest powiązana z oskarżonym. Szale goryczy przelewa prokurator, który za wszelką cenę zapobiega o uchylenie immunitetu.
Czy to jest spisek? A może sędzia jest nadzwyczajnie w świecie winny?

"- (...) Zastanawiam się, jakie powinno być nasze następne posunięcie.
- Czyż to nie oczywiste, mój młody padawanie?
Nawiązanie do "Gwiezdnych wojen" nie zrobiło na nim wrażenia. Trwał niewzruszony czekając.
- Zastosujemy podstawową broń prawniczych jedi."


Podczas czytania, czułam się jakbym siedziała na tykającej bombie atomowej, która w każdej chwili może wybuchnąć. Nie przeszkadzały mi wulgaryzmy, ani ( czasami)  przydługawe  opisy podczas rozpraw. Lawirowałam pochłonięta bez reszty, nie zwracając  uwagi na otaczający mnie świat, do momentu w którym..nie mogłam dojrzeć liter, przez zaszklone oczy, a powieść wypadła mi z rąk uderzając z hukiem o podłogę. Włączyłam sobie wtedy audiobooka. Nie dałam rady skończyć tego samodzielnie. Trwałam bez ruchu, wsłuchując się w fragment czytany przez Anne Dereszowską i chyba po raz pierwszy w życiu kompletnie odebrało mi mowę.
Poznałam wiele książek, które zawierały brutalne, niekiedy makabryczne opisy "takiej formy przemocy" lecz tym razem..ogromnie to odczułam.Miałam wręcz namacalne wrażenie, iż stało się to najbliższe mi osobie.

Niektórzy twierdzą, że to, co było, nie rzutuje na to, co jest. Że przeszłość cię nie definiuje, a jedynie przygotowuje na przyszłość. Że jest drogowskazem, a nie samą drogą. Bzdura.
To fundament, na którym stoimy. Bez niego cała nasza konstrukcja chwieje się w posadach i w końcu runie. Jeśli potrafisz go wzmocnić, masz kontrolę nad teraźniejszością. Jeśli nie, wszystko się sypie."




Remigiusz Mróz, ma niezwykły dar do zarysowywania postaci. Są one bezbłędne i jedyne w swoim rodzaju. Potrafią wzbudzić w nas ogromną sympatię lub doszczętną nienawiść. Każda z nich ma swoje tajemnice, zmienia się z tomu na tom, a czytelniki z zapartym tchem obserwuję ich poczynania, czasami się gubiąc w sieci zawiłych charakterów.

Ten tom obnaża, ukazuję oraz rozdziera. Pozwala zrozumieć nam pewne rzeczy, dopasować brakujące elementy, jednak również sprawia, że w naszej głowie roi się milion pytań, bez odpowiedzi.

Czuję się rozdarta.
Czuję na całym ciele, rozchodzący się równomiernie chłód, który otula mą drobną postać niczym oszroniony koc.
Czuję przeogromną, wypełniającą mnie aż po koniuszki palców złość! 
A mojej głowie wybrzmiewa:
"I hate everything about you!!
Why do I love you?"- Three Days Grace," (I Hate) Everything about you"


Zakochałam się i przepadłam. Właśnie dla takich dzieł literackich, moje serce wybija rytm.
Choć cierpi, odszukuje rozbite kawałki. Zaczyna tęsknić. Łaknie więcej,prosząc o choć jedno zdanie, jest bowiem uzależnione, od tej historii pisanej.

Polecam serdecznie, na własną odpowiedzialność. 
Jest to szczególna dla mnie recenzja, może nie jest doskonała, posiada liczne skazy i braki przecinków, jednak ma dla mnie ogromne znaczenie. Proszę daj mi koniecznie znać w komentarzach, co o niej sądzisz, jak i o książce oczywiście. :)














 

5 komentarzy:

  1. To jest to! Chyba po raz pierwszy od długiego czasu przeczytałam coś, co naprawdę mi się spodobało! Od ponad roku nie sięgnęłam prawie po żadną książkę... a czytając tą recenzję czułam się jak w domu. Spokój a jednocześnie napięcie, które nie pozwala oderwać się od słów na ekranie... Trudno ubrać to wszystko z słowa. Szczerze? Nie przepadam za książkami, w których mowa jest o rozprawach itp po przeczytaniu książki pt."Trucicielka" Petera Robinsona, którą wytrwale katowałam przez dobre pół roku. Jednak mimo wszystko czasem fajnie oderwać się od czegoś co mamy na co dzień. Lubię czytać Twoje recenzje, mimo iż ostatnio rzadko sięgam po książki. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni. Może sięgnę po "Immunitet"? Czas pokaże:) Oby tak dalej kochana!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurde. Pomimo tego że nie przepadam za takim typem książek. Tutaj po twojej NIESAMOWITEJ recenzji aż chyba kupie wszystkie 4 tomy za jednym razem. Może będzie dzisiaj jakiś empik otwarty 😍😍😍

    OdpowiedzUsuń
  3. Z twórczości tego autora czytałam tylko „Kasację” i jestem pewna, że n tej książce nie skończę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie wczoraj zabrałam się za moje pierwsze dzieło Remigiusza - "Kasację". Mam wielką nadzieję, że pokonam styl Mroza i że nie poprzestanę na jego jednej książce! :)
    Pozdrawiam!
    chocabooks

    OdpowiedzUsuń
  5. Super recenzja! Z chęcią przeczytam książkę :)

    OdpowiedzUsuń