środa, 21 lutego 2018

"Z otchłani", Martyna Senator [Recenzja]

"Daj sobie czas. I jak to mówią: nie decyduj w złości i nie obiecuj w szczęściu."

Tom: 2
(można czytać każdy tom oddzielnie)
Tytuł: "Z otchłani"
Autor: Martyna Senator 
Moja Ocena: 9/10
Wydawnictwo: Czwarta Strona 




Cześć! Gdy dostałam propozycje zrecenzowania powieści Martyny Senator,byłam w siódmym niebie, jednak miałam pewne obawy. Nadal troszkę sceptycznie podchodzę do polskich autorów (powiedziała największa fangirl Mroza). Obawy te były zbędne, bowiem książka wywarła na mnie ogromne wrażenie (tak samo jak poprzedni tom, który pochłonęłam dzień wcześniej).

Troszkę o samej fabule:
Historia opowiada losy młodej studentki Kasi. Spotykamy ją w momencie, gdy dziewczyna boryka się ze złamanym sercem, bowiem jej wieloletni chłopak wyznał jej, że dopuścił się zdrady. Na domiar złego przyjaciółka naszej głównej bohaterki założyła jej konto na Tinderze i wrobiła biedną, załamaną kobietę w niechciane spotkanie.
Właśnie w ten nietypowy sposób Kaśka poznaje Szymona, a jej życie obraca się o 180 stopni.

"Zaufanie w związku jest jak spadochron. Żaden człowiek o zdrowych zmysłach nie wyskoczy z samolotu bez asekuracji. Dlaczego więc niektórzy ludzie są na tyle głupi, że decydują się na związek, w którym szwankuje tak ważny element? W dodatku naiwnie wierzą, że uda im się bezpiecznie wylądować... Idioci."


Opis fabuły daje nam obraz lekkiej, niezobowiązującej historii, którą zapomnimy zaraz po przeczytaniu, jednak książka taka nie jest!
Zaskakuje swą dojrzałością i autentycznością,a lekkie pióro autorki sprawia, że oderwanie się od powieści jest niewykonalne. Od początku do końca gra na naszych emocjach.
Akcja rozgrywa się w Krakowie, dzięki czemu możemy poczuć urokliwy klimat tego miasta- Główni bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Są po prostu ludzcy. Kibicujemy im do samego końca.
Bardzo zainteresował mnie wątek dziennikarstwa, gdyż od dawna pasjonuje mnie ten zawód. Dzięki temu jeszcze bardziej zżyłam się z książką.

Ta powieść jest jak rozmowa z bliską przyjaciółką- przepełniona humorem, dobrymi radami. Opatula nas jak cieplutki kocyk, który rozgrzewa i koi nasze troski.
Serdecznie polecam!

Czytaliście? Zamierzacie? Dajcie znać!

Zaczytanego!





Zaczytanego!


4 komentarze:

  1. Czytałam "Z popiołów" i przyznam szczerze, że ta historia przypadła mi do gustu, więc na pewno sięgnę po drugi tom :)

    Pozdrawiam, goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam same pozytywne opinie o tej książce, a twoja jeszcze bardziej zachęciła mnie po sięgnięcie po nią. To dobrze, że historia nie jest banalna tylko dojrzała i autentyczna, a do tego napisana przyjemnym stylem. Na pewno przeczytam.
    Pozdrawiam ciepło ;*

    OdpowiedzUsuń